sobota, 7 lipca 2012

Prolog.


 Obskurne miejsce,okropni ludzie – z tym spotykałam się zawsze.Papierosy,narkotyki z nimi zmagałam się na co dzień . Nie umiałam przeciwstawić się złu , które prześladuje mnie na każdym kroku.
Moi rodzice nie żyli, adoptowali mnie  ubodzy ludzie,można by rzec , że patologia. Nikt na to nie zważał i tak brakowało miejsc w domu dziecka więc pozbyli się  mojej osoby  jak najszybciej . Teraz mam 17 lat, wychowała mnie  ulica i nikt nie dał mi  przykładu jak żyć, czego unikać .
Teraz szłam  na spotkanie z facetem . Od niego brałam używki i nimi handlowałam by móc się w coś ubrać czy mieć coś do jedzenia . Dzisiaj miał dla  zlecenie, dość pilne ,obawiałam się najgorszego – tego,że będę musiała zabić człowieka .
Miałam spotkać się z nim w miejscu gdzie mało kto przebywał , kamienne bloki odstraszały tutejszych przechodniów . Niektóre okna były powybijane , jedynie wisiały zasłony .
Mijała 20 minuta jego spóźnienia , miałam już odchodzić,ale zza kamienicy wyłoniła się wysoka postać .
Podszedł do mnie i uśmiechając się pokazywał swoje dość żółte uzębienie . Pachniał dość drogą wodą kolońską , która przyprawiała o mdłości .
-Pewnie domyślasz się po co tu Cie wezwałem? - powiedział szorstkim głosem, pozbawionym jakichkolwiek uczuć .
- Nie – odpowiedziałam unosząc jedną brew do góry .
- Mhm – najwyraźniej był lekko zdziwiony . Po tym wyjął kopertę i ją wręczył .
- Co to? - zapytałam się wpatrując się w dość grubą kopertę
- W kopercie masz zdjęcie , plik z pieniędzmi i wyjaśnienie co masz zrobić – ukłonił się niczym rasowy dżentelmen , chociaż brakowało mu wiele do niego i odszedł.

Naomi ,po chwili zastanowienia zaczęła rozglądać się czy aby na pewno nikt jej nie obserwuje . Otworzyła kopertę , wyjęła plik z pieniędzmi , było ich dość dużo , zdjęcie chłopaka i wyjaśnienie co ma zrobić . Pojedyncze krople łez zaczęły spływać jej po policzkach gdy przeczytała co ma zrobić. Najbardziej tego się obawiała , skrzywdzić człowieka . „Nie moge tego zrobić” - powiedziała w myślach przyglądając się zdjęciu. Był na niej uśmiechnięty chłopak, po ubraniu można by było stwierdzić , że bogaty . Schowała z powrotem to wszystko do koperty i włożyła do kieszeni kurtki . Pobiegła zobaczyć czy mężczyzna , który jej to wręczył jeszcze gdzieś jest , ale niestety nie było go .
_________________________________________________________________________________



    Więc to jest prolog i mam nadzieję , że się spodoba. Niedługo powinnam dodać bohaterów i pierwszy rozdział . Zapraszam do obserwowania oraz komentowania :D Z góry dziękuje. 

14 komentarzy:

  1. oczywiście, że zaobserwuję. ;)

    z tego co napisałaś, wynika, że masz potencjał, sama piszę książkę więc wiem co mówię. ;]

    za dużo razy powtarzasz 'dość' i 'czy aby na pewno nikt ją nie obserwuje', powinno być 'czy aby na pewno nikt JEJ nie obserwuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z góry przepraszam weszłam na bloga dosłownie na 5 minut ... znajdę czas wieczorkiem to uważnie przeczytam notke :*
    Obserwuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. przepraszam ale niestety nie bawię się w ,,obserwujemy'' jeśli chcesz to możesz mnie zaobserwować a jeśli nie, to nie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie bawię się w obserwowanie za obserwowanie...

    OdpowiedzUsuń
  5. swietny prolog ! jak chcesz mozemy sie obserwowac ?

    OdpowiedzUsuń
  6. zapowiada se genialnie ! obserwuje i czekam z niecierpliwoscia na 1 rozdzial :)

    OdpowiedzUsuń